Antica
Antica's Latest Posts
„Weź na odwagę…
[Translate] … i chodź na Pragę”, jak podśpiewywały niegdyś warszawskie kapele podwórkowe i uliczne. Z biegiem czasu jednak jej groźne, andrusowskie oblicze mocno złagodniało, a mrożące krew w żyłach opowieści należą dziś już tylko do miejskiej mitologii. Są jeszcze co prawda w części tzw. Starej Pragi nieliczne zaułki, w głąb których po zmroku obcy raczej […]
Do pracy by się szło…
[Translate] Wszystko co dobre, niestety szybko się kończy. A zwłaszcza, jeśli jest to urlop. Moja mina na poniższych zdjęciach dobitnie świadczy o tym, że nie omdlewam z zachwytu na myśl o dzisiejszym wyjściu do pracy. Jednak nie ma tego złego… Poza wszystkimi innymi mniej lub bardziej wymiernymi korzyściami, praca mobilizuje człowieka i stawia do pionu. […]
Wersja poprawiona
[Translate] Dzięki zachomikowanym zapasom nieodebranego ubiegłorocznego urlopu w tym roku mój długi weekend majowy jest naprawdę bardzo długi, ponieważ udało mi się go rozciągnąć aż na dwa tygodnie. Odpoczywam więc, a i owszem. Ale bynajmniej nie w systemie „do góry brzuchem”. Zabrałam się za wiosenne porządki i systematycznie doprowadzam do ładu, co się tylko da. […]
Królestwo za motywację
[Translate] Mniej więcej tydzień temu zajrzałam tutaj, popatrzyłam na datę ostatniego wpisu i naszła mnie (nie po raz pierwszy zresztą) myśl: co by było, gdybym jednak definitywnie wyprowadziła się z Antica Szafe? Cóż, nie ukrywam bowiem, że ta zabawa w szafiarstwo trochę mnie już znudziła. A bardzo nie lubię się do czegokolwiek zmuszać. Wizja pozowania […]
Archeologia szafy
[Translate] Z nadzieją wyglądam przez okno i przegrupowuję zawartość szafy, powoli przygotowując się na powitanie wiosny. A po drodze natykam się na rozmaite zapomniane skarby. Jak chociażby ta czarna tunika, ozdobiona kolorowym, lekko orientalnym haftem. Wypatrzyłam ją mniej więcej dwa lata temu w jednym z praskich lumpeksów. Odłożyłam do szafy i niemal zupełnie o niej […]
Ach, co to był za ślub!
[Translate] Nie, nie, jeszcze nie nasz! Tym razem stan cywilny zmieniał mój kuzyn oraz jego piękna rudowłosa oblubienica. My pełniliśmy tylko zaszczytną rolę (jednych z bardzo wielu!) gości. Biedny Ł. był nieco zestresowany takim hurtowym spotkaniem z moją rodziną. Ja też miałam lekką tremę, bo oboje nie jesteśmy miłośnikami takowych imprez, ale z drugiej strony […]
Stare / nowe
[Translate] Miniony rok nie należał do najłatwiejszych. Przyniósł sporo niespodzianek, niestety, nie zawsze przyjemnych, kilka razy zmuszając nas do podjęcia ważnych, o ile nie przełomowych decyzji. Mimo wszystko w kieszeniach pamięci zabierzemy sporą garść dobrych wspomnień. A jaki może być ten kolejny, ledwie rozpoczęty? Już wiemy, że będzie od nas dużo wymagał, bo wysoko ustawił […]
Atrakcyjny Kazimierz: dzień III
[Translate] Ubiegłej niedzieli, czyli trzeciego i ostatniego dnia naszej wyprawy do Kazimierza, nie mieliśmy już zbyt wiele czasu na zwiedzanie. Ale za to zrobiliśmy sobie wycieczkę po prawie pustym pensjonacie Casablanca, którego byliśmy gośćmi. Właściciel, rasowy Amerykanin, uśmiechnięty od ucha do ucha, z zapałem opowiadał nam o swoim ojcu, jak i on recenzencie filmowym, który […]
Atrakcyjny Kazimierz: dzień II
[Translate] Drugi dzień pobytu w Kazimierzu niemal w całości upłynął nam na wędrówkach po mieście. Rynek obeszliśmy co najmniej kilka razy, co nie jest trudne ani czasochłonne, bo, wbrew temu, co sugerują pocztówki, powierzchnię ma raczej niewielką. Niestety, niemal wszystkie mijane stragany, sklepiki i galerie oferują albo pamiątkarską tandetę, albo coś na kształt sztuki, nawet […]
Atrakcyjny Kazimierz: dzień I
[Translate] Tydzień temu, mniej więcej o tej porze, zasiadaliśmy z Ł. do romantycznej kolacji. I to nie byle gdzie, bo w Kazimierzu nad Wisłą, gdzie wybraliśmy się na świątecznie wydłużony weekend. Wszystko po to, by uczcić fakt, że jesteśmy razem już od 13 (!) lat. O tym, jak minęły nam dwa kolejne dni spędzone w […]