Bez pośpiechu

Filed in Maxi sukienka, Styl i stylizacja by on 23/05/2013 3 komentarze

Post z szarawarami w roli głównej trochę się zasiedział na blogu. Czas najwyższy wrócić więc do ulubionego wątku sukienkowego.

Kieckę kupiłam jeszcze w ubiegłym roku, jednak była na mnie o wiele za długa. Musiała odleżeć swoje, zanim wreszcie doczekała się krawieckiej obróbki. Debiut zaliczyła więc zaledwie parę dni temu.

Gdy tylko wyszłam w niej z domu, czułam, że chyba coś jest nie tak. Po dojściu, a właściwie dodreptaniu na przystanek tramwajowy, wiedziałam już mniej więcej, na czym polega problem.

Otóż cała sukienka jest prosta, a rozszerza się dopiero w miejscu doszycia falbany. Zaprojektowana jednak została na osobę znacznie wyższą ode mnie i pierwotnie falbana miała zaczynać się już na wysokości kolan. Ale po dopasowaniu długości do mojego wzrostu okazało się, że wąska część środkowa kończy się dopiero w połowie łydek.

W praktyce oznacza to, że ja mogę w tej sukience poruszać się jedynie półkrokami. Bieg do tramwaju oraz wszelkie inne gwałtowne i zamaszyste ruchy są po prostu niewykonalne.

W pierwszej chwili pomyślałam, że w czymś takim nie da się chodzić. Sukienka na dłuższą chwilę zagościła nawet na nieformalnej liście rzeczy przeznaczonych do sprzedania lub oddania.

Ale wróciwszy wieczorem do domu i nie zaliczywszy przy tym ani razu twardego lądowania, z kompletnym uzębieniem, bez obdartego nosa czy łokci, stwierdziłam, że jednak się z nią nie rozstanę. Będę mieć pretekst, żeby przynajmniej od czasu do czasu przestać się spieszyć.

maksi sukienka – Allegro
sweterek – lumpeks
chusta/szal – India Market
opaska – Claire’s
kolczyki – I am, %
bransoletki – Shiva
pierścionek – Allegro

Podobne wpisy

Tags: ,

Comments (3)

Trackback URL | Comments RSS Feed

  1. Antica pisze:

    Mamadee: Jeansu nie noszę, więc kurtka odpada. Na żakiet było za ciepło. sweterek jest cieniutki. A długość i szerokość są niestety konieczne, by ukryły poważny mankament figury.

    gryzolki: Dziękuję. Oj, też bym chciała. Bo ten pretekst, to niestety bardziej pobożne życzenie, niż realna możliwość. 🙁

  2. Piękna ta maxi. Oj żebym tak kiedyś sobie mogła pozwolić na chwilowy brak pośpiechu.

  3. Mamadee pisze:

    Nie myślałaś by nosić krótką kurtkę jeansową albo jakiś żakiecik? Bo ten sweterek znowu mi tu nie gra. Jest za długi, trochę za szeroki.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *