Coś z niczego

Przeglądając zdjęcia nie publikowane jeszcze na blogu, znalazłam fotki sprzed kilku tygodni, jedne z ostatnich zrobionych w dziennym świetle. Ponieważ dziś pogoda bardziej przypomina słoneczną jesień, niż połowę grudnia, pomyślałam więc, że będą w sam raz.

Haftowaną spódnicę „miotłę” już pokazywałam, o tutaj. Swój niechlubny przydomek zawdzięcza ona sztywnej syntetycznej koronce, jaką jest obszyta u dołu. Zawsze zaplątuje się w nią tyle liści, gałązek i innych śmieci, że wygląda to tak, jakbym za sobą pozamiatała. Nie muszę chyba wspominać, ile emocji budzi jej mozolne czyszczenie i otrząsanie.

Dodatki też są już znane. Natomiast nie pokazywana jeszcze na blogu nowość, to półprzezroczyste wdzianko, samodzielnie uszyte z czterech haftowanych indyjskich chustek. Nie jest to może szczyt krawieckiego rzemiosła, ale zgodnie z przysłowiem „pierwsze koty za płoty”.

Ciuszek nie jest tak całkiem nowy, bo zmajstrowałam go już jakiś czas temu. Dokładniej podczas ubiegłorocznego urlopu. Ale dotychczas jakoś nie miałam pomysłu, z czym mogłabym go efektownie zestawić.

Mam w głowie jeszcze kilka innych wymyślonych zestawów z tą szmatką w roli głównej, ale testowanie ich muszę odłożyć do wiosny i lata. Podobnie, jak sesje z wykorzystaniem światła dziennego. Chyba, że znów nadarzy się okazja do zdjęć w plenerze.

spódnica – India Market
bluzka – Camaieu
wdzianko – chustki /India/ + twórczość własna
naszyjnik – Shiva
kolczyki – Diva, %

Podobne wpisy

Tags: , , , , ,

Comments (4)

Trackback URL | Comments RSS Feed

  1. Antica pisze:

    Dziękuję. Na tym etapie raczej kończy się mój talent krawiecki. Mam za to zaczęty szydełkowy sweterek, a w głowie mnóstwo pomysłów na inne dziergane ciuchy i biżuterię. Tylko ten brak czasu…

  2. gryziolki pisze:

    ależ cudny naszyjnik. zazdroszczę. i gratuluje zdolnych rączek do robienia takich bluzeczek.

  3. Antica pisze:

    Dziękuję. Długo czekałam, aż wreszcie kolczyki zostaną objęte promocją, bo 34 zł to jednak przesada. Rzeczywiście, spódnica sprawia trochę kłopotów przy fotografowaniu. Jest bardzo obszerna, a w dodatku śliski i ciężki materiał sprawia, że ciągle gdzieś ucieka. Muszę pomyśleć, jak ją ładnie uchwycić. Zwłaszcza, że jest naprawdę piękna. Pomiędzy haftowane kliny ma jeszcze powszywane gładkie pomarańczowe trójkąty.

  4. keendi pisze:

    Śliczny naszyjnik i kolczyki 🙂 Szkoda, że nie widać sukienki w całości.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *