Cztery strony świata

W poprzednim poście wspomniałam, że jedną z moich stylistycznych inspiracji jest twórczość Fridy Kahlo i tak przez nią lubiana tradycyjna estetyka meksykańska. Ale to nie jedyne źródło szafiarskiego natchnienia, z którego zwykłam czerpać.

Od lat z upodobaniem noszę ubrania ze sklepów indyjskich. Co prawda większość z nich raczej nie przypomina tradycyjnej odzieży, noszonej przez Hinduski, ale niektóre ciuchy bywają ciekawie stylizowane i ładnie zdobione. W mojej szafie pojawiają się również bardziej swojskie motywy: klasyczne hafty, a przede wszystkim wszelkie ażury i koronki. Zwłaszcza te szydełkowe, ponieważ sama dziergam, zarówno biżuterię, jak i ubrania. Ale o tym opowiem przy innej okazji.

Coraz więcej wieszaków zajmują również rzeczy w mniej lub bardziej dosłowny sposób nawiązujące do motywów afrykańskich. Dziś pokazuję jedną z takich swobodnych interpretacji estetyki rodem z Czarnego Lądu.

Spódnica jest eksperymentalnym zakupem w jednym z internetowych second handów. Nie do końca udanym, bowiem po otwarciu paczki okazało się, że jest mocno sprana, a poza tym rozdarta w jednym miejscu na dolnej falbanie. Ale po niewielkich poprawkach stała się całkiem wygodna i przyjazna w użytkowaniu. Tunikę kupiłam któregoś dnia, gdy wstąpiłam do mijanego akurat sklepu indyjskiego. Miałam zamiar tylko nieco się  tam rozejrzeć. Właśnie z takich nieplanowanych rekonesansów zazwyczaj wynoszę najcenniejsze zdobycze. Powyższa zasada sprawdza się zwłaszcza w przypadku lumpeksów.

Z Afryką kojarzy mi się również ten naszyjnik. Ale najbardziej wyjątkowe są kolczyki. Zostały wykonane ze srebra i polerowanej łupiny orzecha kokosowego. Kupiłam je od zaprzyjaźnionej czytelniczki.

bluzka – Shiva
spódnica – Vintage Agi
tunika /Camaieu/ – India Market
żakiet – Uniwersam Grochów
naszyjnik, pierścionek – India Market
kolczyki – od znajomej jubilerki
torebka – szydełkowa twórczość własna

Podobne wpisy

Tags: , , , ,

Comments (4)

Trackback URL | Comments RSS Feed

  1. Antica pisze:

    Dzięki temu są bardzo lekkie. Ale nie uciekają z uszu, bo mają dobrze wyprofilowane bigle.

  2. yaga pisze:

    Świetne, nigdy bym nie przypuszczała, że są z kokosa

  3. Antica pisze:

    Na życzenie dołożyłam zdjęcie, na którym są już wyraźnie widoczne.

  4. yaga pisze:

    Słabo widać kolczyki 🙁

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *