Dziewczyna z perłą
Od zaplecenia warkoczyków minął już ponad tydzień. Przez ten czas czułam się niczym jakaś egzotyczna atrakcja. Zdążyła mnie już obejrzeć właściwie większość najbliższych, znajomych i osób, z którymi miewam w miarę regularny kontakt.
Na nieśmiertelny zestaw pytań typu: to moje, czy sztuczne włosy? czy długo trwało plecenie? jak to myć? no i najważniejsze – co z tym później zrobić? odpowiedziałam już niezliczoną ilość razy. Chyba powinnam to sobie nagrać i odtwarzać w stosownej chwili.
Oprócz pytań było oczywiście również sporo komentarzy. Generalnie moja nowa fryzura została przyjęta bardzo pozytywnie, a w przypadku niektórych osób wręcz z zachwytem. Siostra już zapowiedziała, że na urlopie też zafunduje sobie warkoczyki.
Ale jeden komentarz szczególnie utkwił mi w pamięci. Pewien czytelnik stwierdził, że z czymś mu się kojarzę. Przyglądając mi się z zadumą przez dłuższą chwilę,orzekł wreszcie: – Już wiem! Dziewczyna z perłą!
maxi sukienka – Allegro
sweterek, pierścionek – H&M, %
opaska – Parfois
szal/chusta – Shiva, %
kolczyki – prezent od cioci
bransoletka – India Market
Podobne wpisy
Tags: Maxi sukienka, Orient, Warkoczyki
Dziękuję. Pytania o warkoczyki wcale nie wydają mi się głupie. Ludzie nie wiedzą, a ciekawi ich to, więc pytają. Czasem bywa zabawnie. 🙂
Ja tam laik jestem to pewnie jakies pytanie glupie mogłabym zadac 🙂 Piękna kieca, :> perełka.
agg: Ależ ja nie narzekam! Raczej bawi mnie obserwacja ludzkich reakcji na moją odmienioną fizjonomię. Z tą edukacją to bywa różnie, bo ja spotkałam się np. z pytaniem, czy to w ogóle się myje… 😮
gryziolki: Dziękuję. To chyba raczej ciekawość czegoś nowego po prostu. Bliskim osobom pozwalam dotykać warkoczyków, choć też z umiarem, którego raczej taktownie przestrzegają. Tylko raz na przystanku poczułam, że mężczyzna, który stał za mną grzebie mi w warkoczykach. Szybko się odsunęłam… 🙁
cóż wyglądasz egzotycznie, więc nie ma co sie dziwić że wszystkich ciekawość zżera jak to jest zrobione (to dlatego że ci zazdroszczą takiego ładnego wyglądu 😉 ). ciesz sie, że nie dotykają masowo, chyba że to też już ci robią 😉
więcej zdjęć na balkonie poproszę…
kochana, po tygodniu to ty nie masz na co narzekać, ponoś dłużej to zobaczysz jak to jest:D choć muszę przyznać, że pytania o mycie jakoś rzadziej się już zdarzają, ludzie się chyba trochę wyedukowali:)