Kolorowy misz-masz i książki

Filed in Maxi sukienka, Wydarzenia by on 24/04/2012 7 komentarzy

Ostatnio łaskawy los nie szczędzi mi przyjemności i niespodzianek. Jedną z nich niewątpliwie jest zaproszenie do blogowej akcji „Reading is cool”, które niedawno otrzymałam od wielkiej miłośniczki książek Dziecko Kwiatu. Z zawodowego obowiązku promowania czytelnictwa, a przede wszystkim jako namiętny „czytacz” po prostu nie mogłam odmówić!

Czytam od niepamiętnych czasów. Z niegasnącą pasją i radością. I z całą pewnością ta rozrywka nigdy mi się nie znudzi. Więc z przyjemnością odpowiadam na zadane pytania:

O jakiej porze dnia czytasz najchętniej?

Na lekturę ciekawej książki każda wolna chwila jest dobra.

Gdzie czytasz?

Najczęściej w domu. Czasem zdarzy się ukradkiem w pracy. Bo mitem jest jedynie, że zawód bibliotekarza polega głównie na czytaniu. Kiedyś, gdy miałam dłuższą drogę do i z pracy, czytałam jeszcze w autobusie. Teraz nie zdążę nawet książki otworzyć, a już jestem na miejscu.

W jakiej pozycji najchętniej czytasz?

Raczej na siedząco. Albo leżąc wygodnie w łóżku.

Jaki rodzaj książek najchętniej czytasz?

Powieści psychologiczne i obyczajowe. Od czasu do czasu trafi się też jakiś kryminał, a nawet horror. Książki historyczne, głównie dotyczące XIX wieku. Lubię też biografie, pamiętniki, wspomnienia oraz poezję.

Jaką książkę ostatnio kupiłaś/dostałaś?

„Siedlisko” Janusza Majewskiego i „Małą  encyklopedię małżeńską” Krystyny Kofty. Od mojego narzeczonego.

Co czytałaś ostatnio?

„Drzwi do piekła” Marii Nurowskiej. Wielkie rozczarowanie i oszustwo, bo to wcale nie jest jej najnowsza powieść, tylko staroć pod zmienionym tytułem.

Co czytasz obecnie?

W pracy poczytuję „Dom zagubionych dusz” F.G. Cottama. W domu mam zaczęte „Po Syberii” C. Thubrona, „Wyznania złodzieja dzieł sztuki” S. Breitwiesera oraz „Historię nudy” P. Toohey’a.

Używasz zakładek czy zaginasz ośle rogi?

Tylko i wyłącznie zakładki! Aż za dobrze wiem, co czytelnicy potrafią wyprawiać z książkami z biblioteki. W jak strasznych męczarniach konają niektóre z nich…

E-book czy audiobook?

Właściwie ani to, ani to. Owszem, słuchałam już audiobooków i mam całkiem spory ich wybór w pracy. E-booka jeszcze nie miałam okazji testować. Ale jestem staroświecka i najbardziej cenię sobie jednak kontakt z tradycyjną formą książki. Ten zapach, szelest kartek… Bezcenne i nie do podrobienia.

Jaka jest twoja ulubiona książka z dzieciństwa?

„Ania z Zielonego Wzgórza” i „Emilka ze Srebrnego Nowiu” Lucy Maud Montgomery, a wcześniej „Dzieci z Bullerbyn” Astrid Lindgren i „Babcia na jabłoni” Miry Lobe.

Którą z postaci literackich cenisz najbardziej?

Największym sentymentem darzę od lat i nieodmienne rudowłosą Anię.

Do dalszej zabawy zapraszam:

BastetBlack Dresses, Keendi, Klamoty, Robaczka i Słomiany Ogień.

Oczywiście uczestnictwo w niej jest całkowicie dobrowolne. I to tyle na dzisiaj.

maxi sukienka /Next/ – Allegro
sweterek /H&M/ – lumpeks
koszulka – od Mamy
naszyjnik – Diva, %
kolczyki, bransoletka, pierścionek –  Six, %

Podobne wpisy

Tags: ,

Comments (7)

Trackback URL | Comments RSS Feed

  1. Antica pisze:

    Dziękuję. Bardzo mi miło. Niestety, u mnie też krucho z czasem na lekturę. Ale niedługo odbieram kilka dni zaległego urlopu, więc liczę na to, że odrobię zaległości. 🙂

  2. Fallka pisze:

    Uwielbiam Twój konsekwentny styl 🙂 a co do książek – słuszna idea! ja sama uwielbiam książki, choć niestety nei mam zbyt wiele czesu na lekturę.

  3. dzieckokwiatu pisze:

    Anki to ja nigdy nie lubiłam, lektura była torturą 🙂 A z psychologiczno-obyczajowych polecam „Innego Chłopca” 🙂

  4. Antica pisze:

    Dziękuję. Miło było się zobaczyć. Wpadaj, jak tylko Ci będzie po drodze. 🙂

  5. agg pisze:

    piękna sukienka!
    ja właśnie uzupełniam pytania:)

  6. Saia pisze:

    Piękna sukienka i naszyjnik 🙂

Skomentuj Fallka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *