Kolory dnia powszedniego
Miniony, wczorajszy już, dzień rozpoczął się od przygnębiającej i smutnej wiadomości. Zakończyły go natomiast jak najbardziej pozytywne i wielce obiecujące nowiny. Zaś między porankiem a wieczorem toczył się zwykły, powszedni i niczym nie wyróżniający się dzień. Dokładnie taki był zestaw, który miałam na sobie: czerń i biel, a pomiędzy nimi szarość.
maxi sukienka (moja ulubiona!) – Allegro
kamizelka – lumpeks
szal – India Market
naszyjnik – po babci Ł.
kolczyki – Orsay, %
bransoletka, pierścionek – India Market
Podobne wpisy
Tags: Kolor, Maxi sukienka
Bardzo dziękuję. To moja ulubiona. Tak, rzeczywiście naszyjnik jest wyjątkowy. 🙂
Ale klimat. Wspaniała sukienka! Ale chyba najbardziej przypadł mi do gustu naszyjnik – w końcu po babci… to musi być najlepszy 🙂
searcherofthebeauty: Dziękuję. Kolekcja maxi „zbierała się” przez długi czas. Pozdrawiam. 🙂
gryziolki: Znając Twój temperament, naprawdę powinien się mieć na baczności! 😉 Dziękuję. Poza tym, że jest piękna, ma również idealną długość i jest super wygodna. 🙂
dobrze że nie na odwrót jak to zdarza sie ostatnio mnie w pracy, kiedy wychodzę stamtąd sycząc przez zęby że kierownika kiedys zatłuke gołymi rękami 😉
piękna maxi, bardzo mi się podoba, jak wiele ubrań w wyraziste wzory
Śliczna sukienka, co ja bym dała żeby mieć tyle maxi w szafie.Ciekawe połączenie zdarzeń z kolorystyką:)Pozdrawiam