Kto za tym wszystkim stoi
To nie jest żaden blogowy jubileusz, ani inna tego typu okoliczność, skłaniająca do szczególnych przemyśleń i podsumowań. Pomyślałam po prostu, że powinnam wreszcie napisać o tym, kto za tym wszystkim stoi.
Na co dzień skromnie i pracowicie czuwa na zapleczu bloga i po drugiej stronie obiektywu. A przecież bez Niego cała ta szafiarska zabawa nie byłaby możliwa, a przynajmniej wyglądałaby zupełnie inaczej.
Dopracowana szata graficzna, znacznie ponad wytyczne pierwotnego szablonu, spolszczenie angielskich tekstów, aktualizacje niezbędne do sprawnego działania bloga, a przede wszystkim znaczna większość zdjęć to Jego zasługa i dzieło.
Ale to nie wszystko. Mój kochany Mężczyzna, bo oczywiście o nim tu cały czas mowa, również bardzo zaangażował się w moją szafiarską pasję. Nie tylko cierpliwie i bez szemrania biega na pocztę, by odbierać paczki z nowymi ciuchami, wypatrzonymi przeze mnie na Allegro. Niemal codziennie rano, nieważne, jak bardzo bylibyśmy zaspani, pyta nagląco: No to co, robimy dziś sesję?
Jako dyplomowany pracownik informacji ambitnie stara się również wspierać mnie w poszukiwaniach rozmaitych szafiarskich ciekawostek, stron, artykułów, filmików, internetowych programów telewizyjnych itp. A ostatnio, niby to mimochodem, kupując prasę dla nas, coraz częściej podrzuca mi dodatkowo któreś z modowych czasopism. Ach, ja to mam dobrze, prawda…
szarawary – India Market
tunika – Shiva, %
bluzka – Camaieu
naszyjnik – Diva, %
kolczyki, pierścionek – Six
Podobne wpisy
Tags: Etno, Styl i stylizacja, Szarawary
Thank you. Welcome to my blog. 🙂
lovely!
Dziękuję. Muszę kiedyś jeszcze inaczej ją pokazać, bo ma takie ładne „skrzydlate” rękawy, a na tych zdjęciach prawie tego nie widać. Maestro woli pozostać niewidzialny. Ale za to bardzo jest łasy na (w pełni zasłużone) komplementy. 😉
Piękna tunika. Podoba mi się bardzo. Po opisie myślałam, że pokażesz tego kto za tym stoi 😉 chociaż na jednym zdjęciu. Nic tylko pozazdrościć. Moje drugie lepsze pół poza zainstalowaniem mi pierwszy raz bloga nie robi przy nim nic. Zupełnie nie pomaga, a jeszcze przeszkadza – nie pozwala siedzieć przy komputerze i obrabiać zdjęć 😉
Dziękuję. Na początku nie mogłam się przyzwyczaić, że tak kajdaniarsko dzwoni, ale też byłam i nadal jestem nim zachwycona. 😉 I ja odpowiadam. Ponadto, co tam dopisałam, ważne, żeby nie tracić radości z tego, co się robi. Szafiarstwo jest żywe, dopóki jest twórcze. Pozdrawiam. 🙂
Jaka cudowna biżuteria! naszyjnik jest fenomenalny!
(jeśli Cię to ciekawi, to na swoim blogu odpowiedziałam na Twój komentarz)
Pozdrawiam!
Oj, przecież już go u mnie widziałaś. 🙂
ooo mój naszyjnik- znaczy Twój, i Twój jest w tej ładniejszej wersji. cóż, nie było mi dane:)
Zazdroszcze, ze Twoj mezczyzna tak Ci pomaga
Ale chyba tak to z nimi jest-jak przychodzi co do czego to sie wkrecaja i zaczynaja pomagac
Moj tez ostatnio zaczal wymyslac tematy na bloga- mimo ze z innymi rzeczami sobie radze, to on tez stara sie pomagac 🙂