Na przekór
Owszem, zimowy krajobraz bywa bardzo piękny i romantyczny, ale na wsi lub w górach. Jednak w wydaniu wielkomiejskim równoznaczny jest niestety z utrudnieniami komunikacyjnymi, dokuczliwym zimnem oraz sezonową chandrą z braku dziennego światła.
Na przekór tym wszystkim przykrościom przynajmniej we własnej szafie mam zapas słońca i kolorów. Nic w niej ostatnio nie przybyło, wręcz przeciwnie, przy każdej nadarzającej się okazji pozbywam się tego, czego z pewnością już nie będę nosić, a na przeróbkę nie znajdę czasu.
Dzięki tym porządkom dogrzebałam się do co najmniej kilku ciekawych ciuchów i dodatków, o których już niemalże zapomniałam. Takie odkrycia zaowocowały m. in. zestawem ze słoneczną żółcią w roli głównej.
Szarawary pokazywałam już na blogu tutaj. Sweterek i tunika mają swój debiut. Natomiast torebka jest jedną z najstarszych w moich zbiorach.
szarawary, pierścionek – Ganga
tunika, torebka – lumpeks
sweterek – Allegro
opaska – Parfois
chustka, bransoletka – India Market
uuu genialne spodnie. Zimowe widoki i może są romantyczne – ale tylko oglądane zza okna w ciepełku 😀
Żółty to jeden z niewielu jaskrawych kolorów, które lubię, nie tylko w postaci drobnych dodatków.
Ten żółty jest cudowny, uwielbiam żółte kwiaty, żółte dodatki, sa takie rozświetlające. Mam sweterek w takim kolorze i eksploatuje go ostatnio do wszystkiego.
Znalazłam chwilę czasu, więc korzystam. 🙂 Też bardzo lubię takie zestawienie. A przede wszystkim uwielbiam brązy – w każdej postaci.
Widzę, że wróciłaś do blogowania 🙂 Uwielbiam połączenie brązu i złota.