Szczęśliwy człowiek na urlopie
Pierwszy dzień długo wyczekiwanego urlopu zgodnie z planem miał być luźny i relaksujący. Więc na dobry początek pobiegłam rano po zakupy, upichciłam obiad, poczytałam, pogapiłam się w komputer, a przy okazji porządkowania robótkowego warsztatu zmajstrowałam dwa naszyjniki, które pewnie niedługo pokażę na blogu.
Ale żebym całkowicie nie popadła w błogostan, dziś ruszył następny etap większych prac remontowych w mieszkaniu. A dokładniej kolejna próba renowacji zalanej niegdyś ściany w pokoju, która dotychczas uparcie opierała się wszelkim kuracjom. Mam nadzieję, że ta wreszcie okaże się skuteczna i nasza prywatna „czarna jama” odejdzie w niebyt.
Na zdjęciach zestaw sprzed kilku dni. Sukienka i dodatki już znane, tym razem występują w zestawie z warkoczykami. I to tyle nowin na dziś. Dodam może jeszcze tylko, że gdzieś tak pośrodku trzeciej kolumny przycupnęło okienko do mojego profilu na Facebooku. Zapraszam.
maksi sukienka /Vero Moda/ – lumpeks
bluzka/bolerko – Shiva
szal, bransoletki -India Market
kolczyki, pierścionek – Six
naszyjnik – Diva, %
Podobne wpisy
Tags: Maxi sukienka, Naszyjnik, Warkoczyki, Własnoręcznie
Dziękuję, miło mi. Twój blog w zielonej wersji wygląda znacznie lepiej. 🙂
Zestaw bardzo fajnie skomponowany:) Warkoczyki, ach uwielbiam taki sposób na włosy .
Dziękuję za miłe komentarze, ja Twojego bloga również dodaje na moją listę blogów , bo masz ciekawy styl:)
Przyjęłam Twoje wskazówki i zmieniłam tło, może teraz jest bardziej trafiony 😉
Niestety, „problem” na naszej ścianie jest umiejscowiony dokładnie pośrodku i nie ma tego czym przesłonić, więc trzeba było wreszcie się tym zająć. Z tego co wiem, tego naszyjnika już w Divie nie ma. Trzeba by zapolować na Allegro, albo na Szafie. Jak wypatrzę, to dam Ci znać.
Tak… zalana ściana w mieszkaniu potrafi być prawdziwą zmorą, także powodzenia w bojach (sama też mam pewną ściane do „obróbki” ale zwlekam z tym i zwlekam, teraz to juz sama nie wiem czy chcę coś nią robić czy po prostu powieszę tam obraz)
Kiecka jak kiecka – zawsze cudna, w końcu to maxi. Ja zazdroszczę naszyjnika z Divy, zapolowałabym ale u mnie najbliższy sklep jest na drugim końcu miasta.
O, to rzeczywiście nie najmilsza opcja. 🙁 Już zawczasu życzę powodzenia w sesyjnych bojach. A za komplement pod adresem kiecek dziękuję. Uzbierało się tego trochę, więc mam jeszcze sporo ślicznotek do pokazania. 🙂
Urlopu zdecydowanie zazdroszczę mój zmarnuje na naukę do sesji, a odpocznę dopiero na początku lipca 🙂 Kiece to ty masz przecudne 🙂
Nawet Ty, taka pilna studentka?! Ach, świat się kończy… 😉
a ja nie na urlopie ale na wagarach:)