Tag: Maxi spódnica
Prosto do Nieba
[Translate] Przynajmniej raz w roku robię wielkie „trzęsienie szafy”. Owe generalne porządki dotyczą obu jej części, zarówno mojej, jak i Ł. Za każdym razem, gdy przygotowane na tę okoliczność worki wypełnią się zbędnymi rzeczami, pojawia się problem, co z nimi zrobić. Pierwsze takie wspólne porządki odbyły się kilka lat temu, z racji mojej przeprowadzki i […]
Deszczowy wtorek
[Translate] Drugi dzień pobytu w Smardzewicach przywitał nas wielce kapryśną, chmurną i deszczową pogodą. Trochę popsuła nam ona plany zarówno wycieczkowe, jak i fotograficzne. Wybraliśmy się więc jedynie na krótki spacer nad wodę. Przezornie jednak aparat wzięliśmy ze sobą. Słońce stanowczo odmówiło współpracy z nami. Chmury tylko zmieniały gęstość i odcień szarości. Stąd i zdjęcia […]
Jaka fajna chustka!
[Translate] Gdy z Ł. wychodzimy razem rano do pracy, mamy zaledwie kilka minut na fotki. Kiedy wracamy wieczorem, albo padamy na nosy ze zmęczenia, wtedy pstrykanie zdjęć w ogóle już nam nie w głowie, albo jest już zbyt ciemno, pada deszcz itp., więc ewentualna sesja plenerowa też odpada. Skutkiem czego w większości postów w roli […]
No to setka!
[Translate] Ani się obejrzałam, a to już pora na setny post. Od pierwszego dzieli go wiele wydarzeń i zmian w życiu zarówno szafiarskim, jak i osobistym. Stos kupionych, przerobionych, oddanych lub wymienionych ciuchów. Setki zdjęć zrobionych w porannych bądź wieczornych sesjach. A przede wszystkim ludzie, których miałam okazję poznać właśnie dzięki blogowi. W tym momencie […]
Praska pora roku
[Translate] Nie ma chyba drugiego miejsca w Warszawie, które wyglądałoby tak klimatycznie i niesamowicie w jesiennej aurze. Zarówno rozmigotanej słońcem oraz ciepłymi kolorami liści, przepięknie komponującymi się ze zgaszonymi, omszałymi barwami tutejszych kamienic, jak i chmurnej, deszczowej i wietrznej, podkreślającej wszechobecną tu atmosferę schyłku i upadłej świetności. Co roku obiecuję sobie solennie uwiecznić na fotografiach […]
Moja Frida
[Translate] Pisałam już kiedyś na blogu, że jedną z wielu inspiracji, jakimi kieruję się w tworzeniu własnego stylu, od lat jest Frida Kahlo. Najpierw odkryłam jej niesamowite obrazy. Potem, wiedziona coraz większą ciekawością, zaczęłam szukać informacji o życiu i twórczości ich autorki. Ale największy zachwyt przeżyłam, zobaczywszy barwne, czasem trochę szalone stroje, fryzury, biżuterię, kwiaty […]
Zestaw konkursowy
[Translate] W dzisiejszym poście przewagę nad treścią przejmuje forma. A dokładniej zdjęcie, za pomocą którego biorę udział w konkursie, organizowanym przez sklep KOKO design i Bastet. Najważniejszym dodatkiem do powyższego zestawu ma być oczywiście torebka, stanowiąca konkursowe trofeum. spódnica – Shiva bluzka – India Market koszulka – od Siostry bolerko – lumpeks kolczyki – Rossmann […]
Wędrowny żywot bluzki
[Translate] Od zawsze podobały mi się takie powiewne, hippisowskie rękawy. Kiedy jeszcze chodziłam do podstawówki, zaopatrzona w nie biała haftowana bluzka, wyszperana u cioci na strychu, więc autentyczna, bo z epoki, sztruksowe dzwony w butelkowym odcieniu zieleni oraz noszona do dziś kamizelka Taty, to były pierwsze w mojej szafie zwiastuny stylu, który wyklarował się w pełni […]
Coś z niczego
[Translate] Przeglądając zdjęcia nie publikowane jeszcze na blogu, znalazłam fotki sprzed kilku tygodni, jedne z ostatnich zrobionych w dziennym świetle. Ponieważ dziś pogoda bardziej przypomina słoneczną jesień, niż połowę grudnia, pomyślałam więc, że będą w sam raz. Haftowaną spódnicę „miotłę” już pokazywałam, o tutaj. Swój niechlubny przydomek zawdzięcza ona sztywnej syntetycznej koronce, jaką jest obszyta […]
Wartość względna
[Translate] Każda rzecz na świecie jest warta tyle, ile ktoś jest w stanie za nią zapłacić lub dla niej poświęcić. Dobrym przykładem na potwierdzenie tej tezy są ubrania i droga, jaką pokonują z fabryki do naszych szaf. Powszechnie wiadomo, że obecnie większość ciuchów jest produkowana w Chinach bądź Indiach, ewentualnie w kilku innych krajach azjatyckich, […]