Tag: Maxi sukienka
Stare / nowe

[Translate] Miniony rok nie należał do najłatwiejszych. Przyniósł sporo niespodzianek, niestety, nie zawsze przyjemnych, kilka razy zmuszając nas do podjęcia ważnych, o ile nie przełomowych decyzji. Mimo wszystko w kieszeniach pamięci zabierzemy sporą garść dobrych wspomnień. A jaki może być ten kolejny, ledwie rozpoczęty? Już wiemy, że będzie od nas dużo wymagał, bo wysoko ustawił […]
Atrakcyjny Kazimierz: dzień III

[Translate] Ubiegłej niedzieli, czyli trzeciego i ostatniego dnia naszej wyprawy do Kazimierza, nie mieliśmy już zbyt wiele czasu na zwiedzanie. Ale za to zrobiliśmy sobie wycieczkę po prawie pustym pensjonacie Casablanca, którego byliśmy gośćmi. Właściciel, rasowy Amerykanin, uśmiechnięty od ucha do ucha, z zapałem opowiadał nam o swoim ojcu, jak i on recenzencie filmowym, który […]
Atrakcyjny Kazimierz: dzień II

[Translate] Drugi dzień pobytu w Kazimierzu niemal w całości upłynął nam na wędrówkach po mieście. Rynek obeszliśmy co najmniej kilka razy, co nie jest trudne ani czasochłonne, bo, wbrew temu, co sugerują pocztówki, powierzchnię ma raczej niewielką. Niestety, niemal wszystkie mijane stragany, sklepiki i galerie oferują albo pamiątkarską tandetę, albo coś na kształt sztuki, nawet […]
Atrakcyjny Kazimierz: dzień I

[Translate] Tydzień temu, mniej więcej o tej porze, zasiadaliśmy z Ł. do romantycznej kolacji. I to nie byle gdzie, bo w Kazimierzu nad Wisłą, gdzie wybraliśmy się na świątecznie wydłużony weekend. Wszystko po to, by uczcić fakt, że jesteśmy razem już od 13 (!) lat. O tym, jak minęły nam dwa kolejne dni spędzone w […]
Praski piątek

[Translate] Gdybym z jakiegoś powodu zapomniała, jaki dziś mamy dzień tygodnia, to i tak Praga i jej mieszkańcy skwapliwie mi o tym przypomną. Nie wiem, jakie panują zwyczaje w innych dzielnicach stolicy, tudzież w innych polskich miastach, ale tu w piątek wszystko nagle zwalnia tempo. Już w piątkowe przedpołudnie można zobaczyć stojące niemal na środku […]
Światła i cienie

[Translate] Nie raz tu już pisałam, że jesień to moja ulubiona pora roku. Zwłaszcza ta wczesna, pulsująca mnogością kolorów i odcieni. Ale ma ona też swoje mroczniejsze strony. I to dosłownie. Nieubłaganie ubywa dziennego światła, ustępującego coraz dłuższej porannej szarówce i coraz wcześniej zapadającemu wieczornemu zmierzchowi. Z przykrością myślę o tym, że znów większość fotek […]
Senny żubr na pożegnanie

[Translate] Tak to już jest ten świat urządzony, że wszystko, co dobre i przyjemne, szybko się kończy. I my zakończyliśmy więc wakacyjny pobyt na łonie natury. Jego zwieńczeniem była wycieczka do Ośrodka Hodowli Żubrów, mieszczącego się właśnie w Smardzewicach. Ponad dwukilometrową leśną drogę pokonaliśmy mocno trzęsącą bryczką. Włochate olbrzymy nie były zbytnio zainteresowane obecnością podglądających […]
Wszystkie zachody słońca

[Translate] Przez cały tydzień pobytu w Smardzewicach codziennie wędrowaliśmy nad zalew, by podziwiać i uwieczniać na fotografiach kolejne zachody słońca. Dzięki temu powstała całkiem spora galeria, do której będziemy zapewne zaglądać w chwilach jesienno-zimowej chandry i zwątpienia. Poniższe zdjęcia są szczególne, bo powstały ostatniego wieczoru, podczas pożegnalnego spaceru. maksi sukienka, torebka – Allegro wdzianko /H&M/ […]
Wycieczka na molo

[Translate] Już pierwszego dnia, gdy wybraliśmy się z Ł. nad wodę, zauważyliśmy majaczące w oddali molo. Zastanawialiśmy się, czy i jak można do niego dotrzeć. Postanowiliśmy więc to sprawdzić. Dosyć szybko znaleźliśmy drogę, bardzo przyjemną, bo wiodącą skrajem lasu. Gdy się z niego wyłoniliśmy, przywitał nas piękny widok nieznanej nam wcześniej części zalewu, rozmigotanego słonecznymi […]
Spacerologia

[Translate] Nie jesteśmy z Ł. typami plażowiczów, którzy potrafią bezczynnie przeleżeć cały dzień na słońcu. Zdecydowanie bardziej wolimy spacerowy tryb wypoczynku. Lubimy odkrywać ciekawe miejsca, zaglądać w różne zakamarki… Oczywiście z nieodłącznym „szklanym okiem” pod ręką. Niczym świętej pamięci Noblistka zapragnęłam mieć zdjęcie pod tabliczką, co prawda nie z nazwą miejscowości, a ulicy i nie […]