Tag: Torebka
Był sobie plan
[Translate] Nieopatrznie wspomniałam o nim w poprzednim wpisie. Jednak licho nie śpi, bo bardzo lubi wtykać swoje wścibskie paluszki w nurt pozornie przewidywalnych wydarzeń. Nie inaczej było i tym razem. Wyjazd się udał, a jakże. Dotarliśmy tam, gdzie chcieliśmy. Podobnie, jak w zeszłym roku, Smardzewice nad Zalewem Sulejowskim przywitały nas słońcem, uspokajającym szumem drzew i […]
Szamanki dobrych marek
[Translate] Pogoda tego lata sama już nie wie, jaką porę roku wybrać i klimat której części świata naśladować. Na razie prognozy straszą kolejną falą upałów. Zdecydowanie nie zaliczam się do amatorek wysokich temperatur, a gdy słupek rtęci skacze powyżej 30 stopni, dla mnie to już prawie Afryka. Metodą najprostszych skojarzeń wymyśliłam więc zestaw, inspirowany estetyką […]
Prosto do Nieba
[Translate] Przynajmniej raz w roku robię wielkie „trzęsienie szafy”. Owe generalne porządki dotyczą obu jej części, zarówno mojej, jak i Ł. Za każdym razem, gdy przygotowane na tę okoliczność worki wypełnią się zbędnymi rzeczami, pojawia się problem, co z nimi zrobić. Pierwsze takie wspólne porządki odbyły się kilka lat temu, z racji mojej przeprowadzki i […]
„Weź na odwagę…
[Translate] … i chodź na Pragę”, jak podśpiewywały niegdyś warszawskie kapele podwórkowe i uliczne. Z biegiem czasu jednak jej groźne, andrusowskie oblicze mocno złagodniało, a mrożące krew w żyłach opowieści należą dziś już tylko do miejskiej mitologii. Są jeszcze co prawda w części tzw. Starej Pragi nieliczne zaułki, w głąb których po zmroku obcy raczej […]
Do pracy by się szło…
[Translate] Wszystko co dobre, niestety szybko się kończy. A zwłaszcza, jeśli jest to urlop. Moja mina na poniższych zdjęciach dobitnie świadczy o tym, że nie omdlewam z zachwytu na myśl o dzisiejszym wyjściu do pracy. Jednak nie ma tego złego… Poza wszystkimi innymi mniej lub bardziej wymiernymi korzyściami, praca mobilizuje człowieka i stawia do pionu. […]
Ach, co to był za ślub!
[Translate] Nie, nie, jeszcze nie nasz! Tym razem stan cywilny zmieniał mój kuzyn oraz jego piękna rudowłosa oblubienica. My pełniliśmy tylko zaszczytną rolę (jednych z bardzo wielu!) gości. Biedny Ł. był nieco zestresowany takim hurtowym spotkaniem z moją rodziną. Ja też miałam lekką tremę, bo oboje nie jesteśmy miłośnikami takowych imprez, ale z drugiej strony […]
Praski piątek
[Translate] Gdybym z jakiegoś powodu zapomniała, jaki dziś mamy dzień tygodnia, to i tak Praga i jej mieszkańcy skwapliwie mi o tym przypomną. Nie wiem, jakie panują zwyczaje w innych dzielnicach stolicy, tudzież w innych polskich miastach, ale tu w piątek wszystko nagle zwalnia tempo. Już w piątkowe przedpołudnie można zobaczyć stojące niemal na środku […]
Czas wyrastania
[Translate] Coraz częściej uświadamiam sobie, że pozowanie do zdjęć i pisanie postów na blog sprawia mi zdecydowanie mniej przyjemności, niż chociażby rok, czy jeszcze parę miesięcy temu. Codziennie wieczorem wymyślam i przygotowuję zestaw na następny dzień – pod tym względem nic się nie zmieniło. Styl ubierania się też nie uległ wielkiej ewolucji. Tylko coraz rzadziej […]
Jaka fajna chustka!
[Translate] Gdy z Ł. wychodzimy razem rano do pracy, mamy zaledwie kilka minut na fotki. Kiedy wracamy wieczorem, albo padamy na nosy ze zmęczenia, wtedy pstrykanie zdjęć w ogóle już nam nie w głowie, albo jest już zbyt ciemno, pada deszcz itp., więc ewentualna sesja plenerowa też odpada. Skutkiem czego w większości postów w roli […]
Złoty środek
[Translate] Tak się szczęśliwie złożyło, że zarówno w jednej, jak i w drugiej pracy nie muszę przestrzegać żadnych szczególnych wymogów w kwestii ubrania, fryzury, makijażu itp. Ale nawet mnie, jak chyba każdemu człowiekowi, od czasu do czasu zdarzają się okoliczności skłaniające do uważniejszego niż zazwyczaj spojrzenia w lustro. Jak słusznie radzi Fallka, gdy ktoś zazwyczaj […]