To co, że w kuchni?

Filed in Kolczyki, Maxi sukienka, Naszyjnik by on 26/03/2012 8 komentarzy

Chociaż z Ł. mieszkamy razem od ponad roku, to nasze mieszkanko, mimo, że niezbyt duże, ciągle jest w procesie urządzania i dekorowania. Wymaga to sporego nakładu sił i środków. No i oczywiście czasu. Nam się jednak nie śpieszy. Wolimy spokojnie wszystko zaplanować i wybrać.

Jak na razie w pełni ukończony jest tylko przedpokój, a właściwie aneks przedpokojowy. W pokoju przedmioty jeszcze mocno krążą, choć główne sprzęty osiadły już na swoich docelowych miejscach. Łazienka i kuchnia muszą trochę poczekać na swoje pięć minut. Mieszkanie jest już jednak całkiem wygodne i funkcjonalne.

Jedyny brak, jaki odczuwam, to fakt, że właściwie nie ma tu dobrego miejsca do szafiarskich sesji zdjęciowych. A jak już takie znajdziemy, to okazuje się, że jest tam zbyt ciemno. Nasz aparat niestety słabo radzi sobie w sztucznym świetle. Eksperymenty więc wciąż trwają.

Ostatnio w pogoni za jasnym dziennym światłem zawędrowaliśmy nawet do kuchni. Tak, wiem, że kuchenka mikrofalowa to nie jest najlepsza dekoracja. Ale jedyne co miałam pod ręką do przesłonięcia jej i zarazem przełamania nieco mdłej kolorystyki, to kwiatek doniczkowy, zazwyczaj stojący na parapecie. Wyjaśniam, uprzedzając ewentualne pytania.

W dzisiejszym zestawie w roli głównej występuje kolejna sięgająca do ziemi maxi sukienka. Niestety, już nie tak wygodna i dobrze uszyta, jak pokazywana tutaj. Chociaż tej samej niemieckiej marki Okay. Również kupiona na Allegro.

Pierwotnie miała troczki do ściągnięcia na biuście i zawiązania na szyi. Nie wyglądało to jednak na mnie zbyt dobrze. Schowałam więc sznurki, bo szkoda je było obcinać i wciągnęłam u góry mocną gumkę, żeby kiecka porządnie się trzymała. Zdecydowanie pomogło.

Chyba jednak będę musiała ją nieco skrócić, bo na dole nie układa się zbyt efektownie. No i trochę plącze się pod nogami. A tak w ogóle to uzbierało mi się znów kilka rzeczy do poprawki. Ale tym razem będę ostrożniejsza. Sama je sfastryguję. No i chyba zmienię krawcową…

maxi sukienka /Okay/ – Allegro
wdzianko /Atmosphere/ – Allegro
naszyjnik – prezent od Rodziców
pierścionek – Feng Shui Chi
kolczyki – Rossmann
bransoletka – Ganga

Podobne wpisy

Tags: , ,

Comments (8)

Trackback URL | Comments RSS Feed

  1. Antica pisze:

    Na pewno będzie w rustykalnym stylu, ale bardziej w kierunku starego dworku. Mam mnóstwo ślicznych staroci, które wreszcie chciałam wyeksponować. W pierwotnym zamyśle miały być ciemne meble (stary dąb) na tle białych ścian. Ale teraz zastanawiam się nad czymś jaśniejszym, żeby nie psuć tej słoneczności.

  2. fakt. kuchnie do nowego mieszkania przeniosłam w całości. łącznie z meblami, które o dziwo zmieściły sie idealnie w mniejszej kuchni. do malowania ścian uzyłam tej samej resztki farby która mi została po malowaniu poprzedniej 😉 zawsze od początku było w kolorze. masz na swoja juz jakiś plan?

  3. Antica pisze:

    Ale u Ciebie była i jest kolorowa i fotogeniczna, a u mnie jeszcze bardzo blada i bez wyrazu. Daleko jej do mojej wymarzonej. Tyle, że światło tam w sumie najlepsze.

  4. kuchnia jest tak samo dobra jak każde inne miejsce. w poprzednim mieszkaniu wszystkie zdjęcia były robione w kuchni – gdzie indziej nie było mozliwości ich zrobić. teraz no cóż.. tez mam problem z miejscem do zdjęć. (R opanował całe mieszkanie)

  5. Antica pisze:

    Oj, tak. Ale to przyjemny wysiłek. Dziękuję. Sukienka z racji mnogości kolorów daje sporo możliwości, więc pewnie nie raz jeszcze zagości na blogu. 🙂

  6. dzieckokwiatu pisze:

    Wicie gniazda to sprawa czasochłonna i każdy zwierz to wie. Przecudna kiecka 🙂

  7. Antica pisze:

    Mieszkanie mamy w sumie słoneczne, ale w okolicy okien stoją sprzęty raczej średnio nadające się na tło. A w głębi, tam, gdzie jest nieco lepsze miejsce, to z kolei jest już ciemno. Balkon odpada, bo to klatka na dwa kroki w każdą stronę, a poza tym za duża widownia dookoła. W ogóle to ja mam jednak opory przed publicznym pozowaniem, zwłaszcza tu na Pradze. No i bądź tu mądry… 🙁

  8. agg pisze:

    znam ja ten ból, okna mam na zachód więc ciemnica jest nieustanna i nie ma jak robić zdjęć. zresztą rozbestwiłam się i wolę jak ktoś mi robi w jakimś ciut lepszym miejscu:)

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *