Wielka szafa
Kiedyś, na jednym z portali modowych, pół żartem, pół serio, zwierzyłam się, iż marzę o wielkiej szafie. Takiej, która byłaby w stanie pomieścić wszystkie moje ubrania, torebki, chusty, szale itp. No i wyobraźcie sobie, że właśnie dziś to marzenie stało się faktem!
Owszem, mebel wymaga sporo prac wykończeniowych, ale nareszcie jest! W przepięknym kolorze dojrzałych kasztanów, podobnie, jak kilka innych sprzętów w naszym mieszkanku. Wysoka, aż po sam sufit. I tak wielka, że prawie można się w niej zgubić.
Oczywiście, nie będzie w całości i jedynie do mojej dyspozycji, ale i tak dostałam mnóstwo miejsca. Wreszcie koniec z upychaniem wszystkiego po kątach, domykaniem szafek i szuflad za pomocą kolan… Śmiejcie się, jeśli chcecie, ale dla mnie to naprawdę małe święto!
A prawem prostych skojarzeń, na hasło „święto” przyszedł mi do głowy ten, sfotografowany już jakiś czas temu, czarno-biały zestaw. Maxi sukienka to jeszcze jedna perełka, wypatrzona na Allegro. Nigdy nie lubiłam tego szkolnego, galowego połączenia kolorów. Ale jej wzór, trochę kwiatowy, a trochę etniczny, szybko mnie przekonał.
Ostatni cień wątpliwości uleciał, gdy okazało się, że mój ulubiony czarny sweterek pasuje do niej wprost idealnie. Żeby nie było zbyt poważnie, całość uzupełniłam indyjską biżuterią.
Przez chwilę miałam problem z torebką. Czarnej skórzanej nie posiadam, bo takie torby zawsze wydawały mi się strasznie poważne i smutne. Mam natomiast „dziergotkę” własnej roboty, w moich ulubionych kolorach, wykonaną z czegoś w rodzaju woskowanego sznurka, ze sprutego plecaczka, upolowanego kiedyś w jednym z praskich lumpeksów.
maxi sukienka – Allegro
sweterek – lumpeks
kolczyki – Orsay, %
naszyjnik – od znajomej jubilerki
pierścionek, bransoletka – India Market
torebka – szydełkowa twórczość własna
Podobne wpisy
Tags: Etno, Maxi sukienka, Szydełkowe, Torebka, Własnoręcznie
Obrastamy w kolejne meble, dlatego miejsce na sesje zdjęciowe coraz bardziej się kurczy. Od dawna obiecuję sobie próbę w plenerze, ale ten brak czasu… Nasze mieszkanko do spójności stylistycznej ma jeszcze kawałek, bo wciąż trwają (i strasznie się ślimaczą…) prace wykończeniowe. Ale jak się wreszcie dokonają, obiecuję, że pokażę ten i ów kącik. 🙂
piękne ma wzory rzeczywiście. szkoda tylko że nie masz zdjęć w całej okazałości. szafy zazdroszczę, sama na taka nie mogę liczyć (za dużo miejsca zajmują wiewiórki). pokażesz kiedyś wystrój swojego mieszkania? założę się że jest dość spójne z Twoim stylem 😉