Wycieczka na molo
Już pierwszego dnia, gdy wybraliśmy się z Ł. nad wodę, zauważyliśmy majaczące w oddali molo. Zastanawialiśmy się, czy i jak można do niego dotrzeć. Postanowiliśmy więc to sprawdzić. Dosyć szybko znaleźliśmy drogę, bardzo przyjemną, bo wiodącą skrajem lasu. Gdy się z niego wyłoniliśmy, przywitał nas piękny widok nieznanej nam wcześniej części zalewu, rozmigotanego słonecznymi iskrami. Trochę utrudniały nam sesję fotograficzną, zmuszając mnie do mrużenia oczu i robienia dziwnych min.
maksi sukienka – Allegro
wdzianko – lumpeks
szal – „Wszystko za 5 zł” w Tomaszowie
naszyjnik, bransoletki – India Market
kolczyki – Rossmann
pierścionek – Ganga
torebka – Bastetlady
Podobne wpisy
Tags: Fotografia, Maxi sukienka, Podróże, Turban, Warkoczyki, Wydarzenia
Dziękuję. 🙂 Paskudne?! Jakoś nie zauważyłam.
Ja przeważnie robię paskudne miny na zdjeciach 🙂 Twoja jest całkiem w porządku 😉 Pieknie się kolorystycznie wpasowalaś w tło 🙂